By dobrze zacząć nowy rok, zdecydowaliśmy się najpierw zerknięcie wstecz. W 2019 roku ujęło nas wiele tytułowych kawałków, postanowiliśmy skupić się jednak na piosenkach „ze strony B”, o których nie zawsze się pamięta. Sprawdźcie, kto znalazł się w drugiej części naszego zestawienia.

Strona B: Najlepsze kawałki 2019 według 7POP [CZĘŚĆ 1]

Ten rok zdecydowanie obfitował w ważne wydarzenia w karierze Zico. Oprócz założenia swojej własnej agencji, KOZ Entertainment, muzyk wrócił na scenę z pierwszym w historii solowym, pełnym albumem. Obie części „Thinking” pełne są świetnych kawałków, które zasługują na Waszą uwagę. Nasz wybór padł natomiast na nieoczywiste the language of flowers, powrót Zico do jego ballad z przeszłości, jak It Was Love. Delikatna melodia z czasem nabiera dramaturgii, co świetnie pasuje do historii opowiedzianej w numerze.

Na drugie LP liderki SNSD musieliśmy poczekać kilka lat. „Purpose” miało być inne niż większość płyt w k-popie. Album nie miał być po prostu kolejnym wydawnictwem nastawionym wyłącznie na promocję i zarabianie pieniędzy. Taeyeon chciała skupić się bardziej na najważniejszym aspekcie swojego życia – muzyce. Jednym z naszych ulubionych kawałków z „Purpose” jest Better Babe – zalotny, nieśpieszny utwór rodem z zadymionego pubu z lat 50..

Na Raid of Dream” oprócz tytułowego Deja Vu, znajdziemy m.in. tajemnicze Silent night. Niech was nie zmyli tytuł utworu, bowiem ze znaną wszystkim kolędą nie ma on nic wspólnego. Pada ostrzeżenie „더 다가오지마” (deo da-ga-o-ji ma, kr. nie podchodź bliżej) i “don’t knock at my door”, co oznacza zakaz pukania do drzwi. Stwierdzenie, że jeśli w kogoś celujemy, to ostrze prędzej czy później wróci do nas samych, jest swego rodzaju przestrogą. Poznajemy tu uwodzicielski, dojrzały charakter dziewcząt. Najbardziej zaskakuje jednak końcówka piosenki, która nie posiada słów, a jedynie elektroniczny, mocny beat z syntezatorem

Można powiedzieć, że członkowie NCT 127 wyruszyli w tym roku na podbój zachodniego rynku muzycznego. Oprócz częstych odwiedzin za wielką wodą, muzycy coraz częściej starali się pamiętać o swoich światowych fanach, chociażby śpiewając po angielsku. Za niezły przykład może posłużyć tutaj Highway to Heaven nagrany zarówno w koreańskiej, jak i angielskiej wersji językowej. Z resztą, kto nie chciałby polecieć z seulskim unitem NCT do nieba, po tym jak wydali „Superhuman”?

 

Utwór Nostalgia jest polem do popisu dla wokalnego taletu Leo. Minimalistyczny podkład muzyczny jest jedynie tłem, całą uwagę zabiera głos wokalisty. Jednak to nie wysokie nuty łapią ze serce słuchacza, a subtelność tonu, który utrzymuje się przez całą piosenkę. Sprawia wrażenie ulotnego, co pasuje do słów kompozycji. Budzące się w nas uczucie nostalgii przychodzi wraz z najdrobniejszymi rzeczami. Wystarczy nawet powiew znajomego zapachu, aby wypełniły nas silne wspomnienia z przeszłości.

Chociaż na rynku k-popowym jest wiele boysbandów, które bazują na mocnym, pewnym siebie koncepcie, wciąż jest niedosyt girlsbandów z tym samym stylem. Debiut ITZY dostarczył słuchaczom trochę szaleństwa, nieco chaosu i dużo zabawy. Dobrym tego przykładem jest CHERRY, które połączyło styl amerykańskiego producenta Michaela „Omega” Fonseca z rytmami typowymi dla JYP Entertainment.

Nie można zapomnieć o współpracy dwóch legend drugiej generacji k-popu, która znalazła się na solowym albumie Yunho „True Colors”. Samo zestawienie charakterystycznych głosów BoA oraz Yunho wywołuje nostalgiczną radość fanów. Imprezowy vibe Swing udowadnia, że parkiet niekoniecznie należy tylko do młodego pokolenia artystów, a oboje idoli już nie raz pokazało, że takie rytmy są najbliższe ich sercom.

W ostatnich latach członkowie Highlight pokazywali nam najczęściej swoją pełną energii i porywającą do zabawy odsłonę. Jednak dopiero na solowym “Act 1: The Orchestra” Dongwoon ukazał nam swoje spojrzenie na to co dla jego twórczości najcenniejsze – uczucia oraz emocje. Natasha jest intrygującą i jedną z nielicznych interpretacji wiersza “Natasha, the White Donkey and Me” socrealistycznego poety Baek Seoka. Wokalista z dużą wrażliwością przenosi do współczesności opisane w utworze poety uczucia niezamożnego mężczyzny z prowincji do tytułowej Natashy.

W 2019 roku SF9 wróciło z dwoma mini-albumami, które świetnie reprezentowały to, jaki styl muzyki grupa chce serwować swoim fanom. Na początku roku ukazało się „NARCISSUS” z promocyjnym Enough. Piosenką, w której nie sposób się nie zakochać, jest Fall In Love. Numer wyraża żal, frustrację i ogromną tęsknotę mężczyzny po rozstaniu. Wszystko przypomina mu o dawnej miłości, a emocje, chociaż w końcu miną, nadal są intensywne. Bohater nie rozumie swojego zachowania i trudno jest mu poradzić sobie z uczuciami.

Po trasie koncertowej, podczas której SF9 odwiedziło m. in. Polskę, boysband wydał nowe EP. Na „RPM” trafiły emocjonalne kawałki w elektronicznej oprawie. Jednym z nich jest See U Tomorrow, które zaczyna się bardzo spokojnie, by szybko ujawnić swój electropopowe brzmienie z mocnym basem 808, wprowadzającym dramatyzm do utworu. Jej najmocniejszą stroną jest jednak tekst, niosący za sobą niezwykle ważne przesłanie. Nawet jeżeli ktoś podcina ci skrzydła, a życie rzuca ci kłody pod nogi, przystopuj na chwilę, odpocznij i zacznij walkę od nowa. Jesteś bowiem głównym bohaterem swojego własnego życia.

2019 był pełen sukcesów dla Baekhyuna z EXO, który wydał swoją pierwszą w karierze solową płytę – „City Lights”. Album wypełniony jest stonowanymi, dojrzałymi brzmieniami i uwodzicielskim wokalem artysty. Na naszego faworyta wybraliśmy coś w zupełnie innym stylu. Psycho było na początku solowym stage wokalisty na koncertach EXO PLANET #4 – The EℓyXiOn [dot]. Jest to mroczna, elektroniczna, popowa kompozycja. Jej tekst to wyznanie mężczyzny, którego sprzeczne emocje omamiły na tyle, że nie potrafi powiedzieć, kim naprawdę jest.

Jeong Sewoon powoli i po cichu tworzy swoją muzykę, trochę nikomu nie wadząc, a z drugiej strony powoli gruntując swoją pozycję na rynku. Tytułowy utwór „Day”, jego najnowszej płyty, zagwarantował bowiem wokaliście jego pierwsze zwycięstwo w programie muzycznym. Lie Lie Lie to rockowa ballada, zbudowana głównie na gitarowych riffach. Delikatny podkład podkreśla niezwykle kojący głos Sewoona, który opowiada o bólu po rozstaniu.

Trudno jest zabrać Super Junior tytuł zespołu, który był swojego czasu jednym z głównych przedstawicieli Hallyu i boysbandem, o którym każdy chociaż coś słyszał. Swój muzyczny charakter grupa pokazała także na swojej najnowszej płycie, „Time_Slip”, wydanej po powrocie wszystkich członków z wojska. The Crown przypomina słuchaczom o statusie SuJu, jako zespołu z wieloletnim stażem i jednym z pierwszych, które otworzyły k-pop na cały świat. W tekście zawarto odważną obietnicę, że Super Junior nie zamierza się zatrzymywać, tylko dalej tworzyć z równie dużą pasją, co wcześniej.

 

źródło zdjęcia: Oficjalny Twitter MAMAMOO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.