Po ponad trzech latach od debiutu usłyszeliśmy pierwszy pełny krążek PENTAGON. Jak grupa wypadła w nowym, mroczniejszym koncepcie?
Pierwszy pełny album PENTAGON od początku miał być bardzo ważnym wydawnictwem. “UNIVERSE: THE BLACK HALL” prezentuje nam grupę w odsłonie, jakiej nie widzieliśmy wcześniej. Boysband tym razem postanowił odsunąć na bok zachęcające do zabawy i tańca melodie na rzecz mocnego, mrocznego konceptu. Chaotyczny, miejscami psychodeliczny wręcz klimat wydawnictwa wydaje się w związku z tym zamierzonym zabiegiem, który uzupełnia pełną skrajnych emocji narrację o miłości, której często jesteśmy więźniami.
Krążek promuje melodramatyczne Dr. BeBe, którego bohater daje się szybko omamić przez całe spektrum uczuć do swojej wybranki. W efekcie tego mężczyzna popada w błędne koło miłości, jednocześnie tracąc kontrolę nad swoimi instynktami i emocjami. Mężczyzna świadomy, że sam się nie może uwolnić z pułapki, błaga kobietę, aby go ocaliła, nawet jeżeli jego stan jest efektem miłości do niej. Linia melodyczna utworu opiera się na intensywnym połączeniu hip-hopu i muzyki elektronicznej.
Kolejne utwory, które znajdziemy na wydawnictwie rozkładają na czynniki pierwsze wszystkie oblicza miłości. Wyjątkową wersją tego uczucia bez wątpliwości jest miłość do fanów, której dowodem jest synth-popowe Asteroid. Bohaterowi Rain Shower zakochanie przyniosło jednak łzy, których nie może ukryć nawet w strumieniach deszczu. Następne w kolejce Die For You opowiada historię porzuconego kochanka, który nie może pogodzić się z rozstaniem. Fani SUMMER! z poprzedniego krążka grupy z pewnością pokochają Talk, w którego kompozycji brał udział Jinho. Natomiast autorzy THE BLACK HALL chcieli w utworze pokazać indywidualny gust muzyczny każdego członka PENTAGON, w efekcie końcowym tworząc track z pogranicza EDM i muzyki tanecznej.
Kolejne kompozycje prezentują nam bardziej pozytywną, zachęcającą do zabawy stronę zespołu. Idealnym tego przykładem jest rozmarzone, lecz nadal utrzymane w tanecznym stylu Worship U. Jednym z najciekawszych b-sideów z pewnością jest Zoom Up, które łączy w sobie dźwięki syntezatora z samplami orientalnej gitary. Na krążku usłyszymy również pop-rockową balladę zatytułowaną Camellia. Zaś na minimalistycznym Someday Jinho oraz Hui zabierają nas w nostalgiczną i pełną nadziei podróż po wspomnieniach o swojej ukochanej. Krążek zamyka koreańska wersja HAPPINESS, które po raz pierwszy usłyszeliśmy w zeszłym roku na japońskim krążku PENTAGON.
Jaka piosenka z “UNIVERSE: THE BLACK HALL” jest Waszą ulubioną?
źródło zdjęcia: Oficjalny YouTube PENTAGON