W wywiadzie dla Star1, członkowie BTS mówili o trylogii „The Most Beautiful Moments in Life”, kulisach pracy jako zespół i swoich fanach. 

 Na początku czerwca zaczęliście swoją trasę po Azji. Jak czujecie się spotykając swoich zagranicznych fanów po roku nieobecności?

Jimin: Zawsze cieszę się i dobrze bawię na scenie. Czuję, że więcej osób nas wspiera, porównując tę trasę do poprzedniej. Sądzę, że to oznacza, że musimy ciężko pracować i dalej się rozwijać.

Jin: Nie ważne w jakim kraju czy mieście będziemy występować, nasi fani od początku do końca śpiewają z nami nasze piosenki. To sprawia, że myślę „Jak dobrze jest żyć”. Naprawdę się cieszę i mam nadzieję, że będziemy mogli spędzić więcej czasu z publicznością.

Jungkook: Zawsze przed wyjściem na scenę jestem zdenerwowany i wdzięczny. Wykonywanie trudnych choreografii na scenie jest męczące, ale kiedy koncert się kończy, to publiczność dodaje nam sił.

 

Jak minęło Wam dziesięć majowych dni, podczas których zwiedzaliście Północną Europę? [Podróż] zyskała dużą popularność podczas transmisji na V App.

Suga: Byłem podekscytowany, bo to pierwszy raz, kiedy wszyscy wyjechaliśmy razem na wakacje. Doświadczyliśmy wielu rzeczy w miejscu, do którego może nigdy w życiu bym nie pojechał. Chciałbym znowu podziękować Naver’owi i naszej wytwórni Big Hit Entertainment.

J-Hope: Pojechaliśmy [tam] z konceptem dwudziestoparolatków podróżujących z plecakami, ale były to bardziej wakacje z bliskimi przyjaciółmi, cieszyliśmy się młodością. Sami zaplanowaliśmy swój grafik i zobaczyliśmy wiele interesujących miejsc. Włóczyliśmy się w grupach, robiliśmy zdjęcia i urządziliśmy też małego grilla.

Jungkook: Nasza ekipa i menagerowie zawsze się nami opiekują, więc kiedy zostaliśmy sami w olbrzymim kraju, byliśmy zagubieni. Musieliśmy zostawić za sobą wszystko, co znaliśmy i zmierzyć się z nieoczekiwanymi sytuacjami, ale to nadal była przyjemna podróż. Hyung’owie przygotowali dla mnie przyjęcie Coming-of-Age (ceremonia „stania się dorosłym” i symbolicznego zakończenia dzieciństwa, młodzieńczości – przyp.red.). To była dosłowna niespodzianka. Poczułem między nami silną więź i przyjaźń, więc myślę, że to była bardzo wartościowa wycieczka.

Sądzimy, że mogliście różnie się czuć po zakończeniu i wielkim sukcesie trylogii „The Most Beautiful Moments in Life”. Dzięki temu albumowi staliście się wpływową grupą w obrębie świata, przez co też mogliście łatwo stać się zbyt pewni siebie.

Jimin: Czułem, że więcej ludzi nas lubiło i wspierało po promocji [tego albumu]. Mieliśmy okazję po raz pierwszy zająć pierwsze miejsce i wystąpić w Gymnastics Stadium, o czym marzyliśmy. Nie umiem wyrazić, jak bardzo jestem za to wdzięczny. Zauważyłem, że wiele z Was martwiło się, że BTS może się skończyć, przez tytuł naszego albumu „The Most Beautiful Moments in Life”. (śmiech) Sądzę, że pożegnanie [z tą trylogią] jest dla naszych fanów równie trudne, jak dla nas. Obiecujemy, że w przyszłości pokażemy wam więcej rzeczy i mam nadzieję, że nie będziecie smutni.

V: Sądzę, że każdy chce, żeby jego wysiłek został dostrzeżony, ale to absurdalne myśleć „nie poradzą sobie beze mnie”, bez wkładania niczego od siebie. Uważam, że powinno się wtedy zmienić tok myślenia. Jestem z członkami [zespołu] już pięć lat, od moich dni jako trainee, ale nikt z nas się tak nie zachowuje.

Suga: Wierzę, że każdy początek ma swój koniec. To był świetny album i nigdy go nie zapomnę, ale sądzę, że woda, która się nie porusza, gnije. Wrócimy z lepszą muzyką i konceptami, tak jak pożegnaliśmy się z „The Most Beautiful Moments in Life”.

 

Czujecie presję, żeby wrócić z czymś lepszym, czymś co przewyższyłoby „The Most Baeutiful Moments in Life”?

Suga: Nie sądzę, że kiedykolwiek się tym przejmowałem. Zawsze uważam, że powinniśmy wrócić z muzyką, która jest lepsza od tego, co zaprezentowaliśmy przedtem. Nasz następny album będzie dla nas równie ważny, jak poprzednie, więc ciężko pracujemy, żeby zrobić lepszą płytę. Zawsze staram się osiągnąć najwyższy punkt, ale wiele zmieniam [w pracach]. Też jestem ciekawy, co zaprezentujemy następnym razem.

J-Hope: Presja jest duża. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jej nie czuję. Ale tak właśnie czujemy się, [pracując] nad każdą płytą. Dotychczas produkowaliśmy albumy, które zawierały nasze własne historie. Sądzę, że wielu ludziom podobałaby się nasza muzyka, gdybyśmy nadal tworzyli piosenki w oparciu o nasz własny styl. BTS jest pewny siebie, żeby otrzymać wasze wsparcie! (śmiech)

Słowa Epilogue: Young Forever są bardzo imponujące. Możemy zinterpretować linijkę „To nie może zawsze być moje, ten głośny aplauz”? Pokazuje ona prawdziwe uczucia BTS?

Rap Monster: Często myślę o przyszłości. Kiedyś myślałem o rzeczach, które mogę stracić i porównywałem je do rzeczy, które mogę zyskać. Dlatego dostawałem wiele komentarzy, że „nie cieszę się chwilą”. Nie sądzę, że mógłbym zmienić swoją naturę. Jestem ostrożny, myśląc o rzeczach, które mogę stracić i czuję się, że rosnąc, staję się dorosły.

J-Hope: Tak jak [mówi] tekst [naszej piosenki], wiemy, że oklaski od publiczności nie będą trwać wiecznie. Ale przez większość czasu nie martwimy się takimi słowami. Dzielimy się ze sobą swoimi drobnymi zmartwieniami. Wierzymy, że powinniśmy się komunikować, żeby sięgać wyżej.

Przez ostatnie trzy lata pracowaliście ciężej i intensywniej niż inne grupy. Czy obecny BTS jest bliżej celu, o którym myśleliście będąc trainee?

Jin: Przerośliśmy nasze oczekiwania. Sądzę, że nigdy nie myśleliśmy, że otrzymamy tyle miłości i tyle osiągniemy. Czasem myślę o tym, kiedy kładę się spać. Mówię sobie, że dostajemy więcej wsparcia, niż powinniśmy i to jest mój najszczęśliwszy moment.

J-Hope: Sądzę, że pobiegliśmy naprzód i niczego nie żałujemy. Jeśli teraz spojrzę wstecz, chciałbym poklepać się po ramieniu i powiedzieć „Ciężko pracowałeś, Hope”. (śmiech) Przeszliśmy przez wiele rzeczy, ale szliśmy krok po kroku, żeby tu zajść. Sądzę, że to czyni nasze trzecie urodziny jeszcze ważniejszymi . Mam nadzieję, że dalej będziemy ciężko razem pracować i staniemy się jeszcze lepszą drużyną.

Kiedy w „Celebrity Bromance” [wasz] senior Lee Minwoo radził Jungkook’owi o możliwościach konfliktu interesów, spowodowanym chciwością każdego z członków, Jungkook odpowiedział „Ostatnio o tym rozmawialiśmy”. To możliwe, że członkowie BTS będą musieli się zmierzyć z odmiennymi poglądami na muzykę, czy opiniami, skoro to wasz czwarty rok [razem]?

Suga: Staramy się rozmawiając znaleźć rozwiązanie każdego problemu. Też jesteśmy ludźmi, więc też mamy problemy, ale poprzez rozmowę możemy w jeden dzień je rozwiązać. Jesteśmy świadomi, że jesteśmy dla siebie nawzajem bardziej ważni niż ktokolwiek inny.

V: Kiedyś kłóciłem się z Jimin’em o pierogi. Czasem spieramy się przez bardzo trywialne rzeczy, ale również bardzo szybko je rozwiązujemy.

Zyskaliście popularność dzięki silnym hip-hop’owym kawałkom, takim jak No More Dream, Boy in Luv i Danger, ale w serii „The Most Beautiful Moments in Life” pokazaliście, jak wasza grupa radzi sobie z różnymi gatunkami [muzycznymi] i udowodniliście, że możecie sami tworzyć wartościową muzykę. Czy staliście się przez to bardziej popularni?

Suga: Kiedy byłem młodszy, myślałem, że to dobrze, że tworzę piosenki, które kocham. Ale potem zdałem sobie sprawę, że byłem w błędzie. Zdałem sobie sprawę, że popularność była równie ważna, co muzykalność, ale proces przystosowania siebie [do tej myśli] nie był łatwy. Ciężko pracowałem nad głównymi piosenkami [z naszych płyt], tak jak ciężko pracuję nad innymi utworami, żeby pokazać wam muzykę BTS.

Rap Monster: Myślę, że przed “The Most Beautiful Moments in Life”, bardziej skupialiśmy się na danym temacie. Nawet jeśli nie był popularny, skupialiśmy się na naszej muzyce i występach, które chcieliśmy pokazać naszym słuchaczom. Także „The Most Beautiful Moments in Life” ma swoją własną historię, ale chcieliśmy przedstawić płytę większej publiczności, więc skupiliśmy się na popularności. Jednak kiedy skupialiśmy się wyłącznie na niej, zatracaliśmy naszą indywidualność. Dlatego staraliśmy się zachować balans pomiędzy tymi dwoma aspektami.

Kiedy tworzycie muzykę, ważne są wasza firma i rola podpory wytwórni. Możecie nam powiedzieć jaką agencją dla BTS jest Big Hit i producent Bang Si Hyuk?

Jimin: Nasz szef stara się  z nami dużo rozmawiać. Sądzę, że jest osobą, z którą czuję się wygodnie i niekomfortowo jednocześnie. Jesteśmy blisko, ale czasem jestem niespokojny, bo [szef] jest osobą z silną pozycją. Nie byłem w innej wytwórni niż Big Hit, więc nie jestem pewien, ale Big Hit jest rodziną. Nasz szef i pracownicy dbają o artystów i jesteśmy im za to wdzięczni.

Suga: Możemy robić, co chcemy. Jest ciężej, kiedy pracujemy nad piosenkami tytułowymi, bo potrzebujemy kawałków, które chwycą słuchacza za uszy, [więc] melodia musi być dobra. [Szef] od czasów trainee nam doradzał. Nie dotyka się innych piosenek [z płyty], czy naszych mixtape’ów.  Jest racjonalny, nie uciążliwy. To już siedem lat, odkąd dołączyłem do BigHit i mogę dumnie powiedzieć, że jesteśmy rodziną, bardziej niż inne wytwórnie.

 Publiczność może oglądać jak BTS dorasta, od „chłopieńczości” do dorosłości. Jak chcielibyście się teraz zaprezentować i czy moglibyście zdradzić Waszą opinię o prawdziwych „Najpięknieszych Momentach w Życiu” (eng. „Most Beautiful Moments in Life”)?

J-Hope: Po pierwsze, chce zawsze być z moimi członkami. Chcę, żeby nasza siódemka bardziej się zżyła i więcej osiągnęła. Moim marzeniem jest zdobyć nagrodę daesang (najbardziej prestiżowa nagroda w każdym konkursie – przyp.red.) i stać się grupą rozpoznawalną na całym świecie, ale wiem, że nadal dużo nam brakuje. Zawsze jesteśmy chciwi muzycznie, więc mam nadzieję, że ciężką pracą osiągniemy swój cel.

Jin: Szczerze, to od naszego debiutu nie byłem chłopcem (Jin żartuje ze swojego wieku – przyp.red.) (śmiech) Sądzę, że wszyscy będziemy tańczyć z pasją na scenie, dopóki nie złamiemy kości, albo nie będziemy dłużej „chłopcami” (eng. boys; nawiązanie do nazwy zespołu – przyp.red.). Chcę, żeby nasz zespół był wspaniałą drużyną, która nie zmieni się na scenie [nawet] z biegiem lat. Zawsze, kiedy coś osiągniemy, nasi fani są szczęśliwi. Chcę wygrać [nagrodę] daesang ze świetną piosenką i ich uszczęśliwić.

Jimin: Myśleliśmy, czy nie zmienić naszego powitania na „Tu Bangtan!”; bez części z „boys”. Sądzę, że to dobrze, że używamy naszej angielskiej nazwy „BTS”. Od kiedy trenowaliśmy, naszym celem był koncert w Gymnastic Stadium i wygranie nagrody daesang. I szczęśliwie, mogliśmy zagrać na tym stadionie. Mam nadzieję, że wygramy daesang, najważniejszą nagrodę dla piosenkarzy. Będziemy pracować, aby stać się odpowiednim artystą, żeby ją zdobyć.

Wiadomość dla członków [zespołu] i A.R.M.Y, którzy wspierali Cię przez ostatnie trzy lata w dobrych i złych chwilach?

Rap Monster: Było więcej dobrych chwil, niż tych złych. Mam nadzieję, że dalej będę mógł cieszyć się razem z członkami [grupy]. Nasi fani to wyjątkowi ludzie, którzy dają mi powód, żeby wrócić do pracy po otwarciu rano oczu. Bez względu jak wiele razy się załamywałem, tworząc nowe piosenki.

Suga: Moi koledzy z zespołu są ciężko pracującymi ludźmi, którzy starają się dowiedzieć więcej o samych sobie, żeby stać się lepszymi i zaskakują mnie. To cud, że mogę zostać z tak wspaniałymi ludźmi. A A.R.M.Y to powód naszego istnienia. Sadzę, że BTS może błyszczeć, dzięki naszym fanom. Chcę się im odwdzięczyć, [tworząc] lepszą muzykę.

J-Hope: Jestem wdzięczny naszym A.R.M.Y i członkom za ciężkie chwile, które [razem] przeżyliśmy przez te trzy lata. A Big Hit jest hitem! Hitem! Bądźmy szczęśliwsi, łącząc nasze mocne strony. Wasze życia są hitem.

Jin: Nie jestem dobry w zajmowaniu się innymi, bo jestem [osobą] w stylu tsundere (osoba, która początkowo może wydawać się zimna, lub nawet zła, ale z biegiem czasu pokazuje swoją ciepłą stronę – przyp.red.). Byliśmy na początku obcymi ludźmi i były chwile, kiedy się nie dogadywaliśmy. Jestem jednak wdzięczny członkom za przystosowanie i wzajemne zrozumienie. Jestem teraz szczęśliwszy, bo mamy nasze A.R.M.Y, z którymi możemy dzielić naszą radość. Chcę zawsze przekazywać Wam dobre wiadomości i wspierać w przyszłości.

V: Jestem wdzięczny i dumny z moich kolegów [z zespołu], którzy ciężko nad sobą pracowali, zarywając noce. Zawsze jestem też wdzięczny A.R.M.Y. Mam nadzieję, że zaakceptujecie moją opaleniznę po kręceniu dram w pełnym słońcu.

Jimin: Żyliśmy razem bardzo długo i mam nadzieję, że bardzo długo będziemy ze sobą żyć. Każdy członek [zespołu] jest ważny dla każdego innego [członka]. Wspieranie się przez trzy lata może być zarówno długim i krótkim okresem [czasu], ale jestem wdzięczny naszym A.R.M.Y, które przy nas wytrwały. Też chciałbym zostać z Wami jeszcze bardzo długo.

Jungkook: Podczas czasów mojego treningu, dużo mi brakowało. Moi hyung’owie jednak mi pomogli i dużo [mnie] nauczyli. Jestem im wdzięczny za świetny przykład i przekonanie, że nie powinienem zostawać w tyle. Będę ciężko pracował do dnia, w którym dorównam moim hyung’om. A.R.M.Y są niezastąpione. Zawsze będę [im] wdzięczny i obiecuję, że będziecie stąpać tylko po kwiatach.

Rap Monster, w twoim mixtape’ie znajdziemy linijkę „Byłem ogoloną głową z Ilsanu, starającą się dostać do najlepszych 1% w kraju i wtedy niespodziewanie dostałem telefon podczas moich egzaminów semestralnych”. Możesz nam powiedzieć, co to było i czy kiedykolwiek żałowałeś, że odebrałeś ten telefon? Ostatnio słyszeliśmy same pochwały za twój cover [piosenki] Umbrella Epik High w MBC „Duet Competition”.

Rap Monster: To wezwanie zapraszało mnie na spotkanie z Bang Si Hyuk’iem w Big Hit Entertainment. Odebrałem ten telefon podczas przerwy w szkole i pomyślałem, że to jedna z najbardziej dramatycznych chwil mojego życia. Tak jak dużo innych ludzi, żałuję, że nie miałem szansy wypróbować innej ścieżki. Czasem zazdroszczę życia studentom na uniwersytecie, którzy są w moim wieku. Ale kiedy porównam jakość i wielkość mojego żalu, mniej żałuje tego, kim jestem dzisiaj. Umbrella to piosenka mojego życia. Moją muzyczną przygodę zacząłem od słuchania Epik High, więc bardzo chciałem dobrze śpiewać na scenie. Byłem zaskoczony i wdzięczny, kiedy Tablo wspomniał o moim występie w mediach społecznościowych.

Suga, byłeś producentem ekipy D-Town w Daegu od 2010 roku. Gdybyś miał porównać swoje teraźniejsze występy, z tymi w „raperskim podziemiu”, które sprawiają, że jesteś szczęśliwszy? Nadal propagujesz styl życia „mieszkanie-praca-telewizja?

Suga: Sądzę, że jest pół na pół. Podobało mi się występowanie przed dwojgiem ludzi w Daegu i podoba mi się teraz, przed 10 tysiącami. Kiedy słucham moich starych piosenek, nie wiem, jak mogłem zrobić tak absurdalne kawałki, ale wtedy kipiałem od pewności siebie, bez względu na to, czy zrobiłem dobre, czy złe utwory. Ten okres zbudował jednak dobre fundamenty tego, kim jestem dzisiaj. Nie zajmujemy się teraz promocją, więc mój grafik to praca-samochód-dom, ale przez to mogę żyć wygodnie i cieszyć się muzyką na co dzień.

J-Hope, myślę, że jesteś bardziej odpowiedzialny, jako „kapitan choreografii BTS”. Czy dla osób wokół jesteś osobą obdarowaną aegyo i zaraźliwym pozytywnością?

J-Hope: Kiedy trenowaliśmy było trudno. Starałem się z całych sił, żeby pomóc czterem członkom, którzy nie byli przyzwyczajeni do tańca. Uświadamiałem im jaką radość może sprawiać [taniec], bo uważałem, że jeśli zmuszę ich do treningu, będą pod presją. Ciężko pracowaliśmy do późna i jestem im wdzięczny, że mnie posłuchali. Zawsze byłem radosny. Ale z imieniem „Hope” i miłością naszych fanów, myślę, że jestem jeszcze szczęśliwszy, niż przed debiutem. Ale mam nadzieję, że pamiętacie, kiedy mam być poważny, jestem poważny.

Jin, jesteś najstarszy, ale masz też oblicze podobne do maknae. Inni powiedzieli, że jesteś dla nich jak mama, która gotuje i sprząta. Nadal pozwalasz, żeby twoi młodsi bracia z ciebie żartowali? Twoja twarz ma wyraz aktora, więc co powiedziałbyś o karierze aktorskiej po V?

Jin: Nie chcę pokazywać powagi i pouczać młodszych członków, tylko dlatego, że jestem najstarszy. Rap Monster i Suga grają niezawodnych i godnych zaufania hyung’ów, więc to ja chcę rozjaśniać atmosferę. Wierzę, że ludzie wyglądają młodo na tyle, na ile zachowują się jak dzieci i myślą jak młodzi. Zrezygnowałem z gotowania, to za trudne. Moi młodsi bracia wolą coś zamówić, niż jeść moje dania. (śmiech) Szczerze, bardzo chciałem spróbować aktorstwa przed naszym debiutem, ale to marzenie stało się płytsze, gdy stanąłem na scenie. Chcę się skupić na mojej pracy, ale spróbować gry, kiedy nadarzy się okazja.

V, grasz najmłodszą postać, która jest „chłopcem jak promyk słońca” w najnowszej dramie KBS2 „Hwarang”. Jak idą zdjęcia? Słyszeliśmy, że jesteś bardzo towarzyski i codziennie kontaktujesz się z Park Bo Gum’em i że poszliście razem do parku rozrywki.

V: To moja pierwsza rola, więc żyłem pod wielką presją. Na początku było ciężko, ale dzięki tej wspaniałej dramie, reżyserowi, seniorom i ekipie, bardzo podobało mi się kręcenie [„Hwarang”]. Nasza szóstka: Park Seo Joon, Park Hyung Sik, Minho, Do Ji Han, Jo Yoon Yoo i ja byliśmy bardzo blisko i lubiliśmy swoje towarzystwo. (Park) Bo Gum i ja zaprzyjaźniliśmy się, bo mamy podobne charaktery i hobby. Jest bardzo miły. Nie mogliśmy ustalić gdzie pojechać, ale zdecydowaliśmy się na park rozrywki. Nie zabawiliśmy tam jednak zbyt długo. (śmiech)

Jimin, zacząłeś tańczyć w 9. klasie i chodziłeś do artystycznego liceum w Busanie, co sprawia, że jesteś świetnym tancerzem. Ale jednocześnie grasz ważną rolę, tworząc unikalny głos BTS. Dostałeś też ksywkę „Jimdbag” (Jimin+Sandbag), bo byłeś ostatni w grupowym rankingu. Co ci się stało?

Jimin: Dużo myślę też o śpiewie, nie tylko o tańcu. Nadal uważam, że dużo mi brakuje jako wokaliście, więc staram się siebie usatysfakcjonować i pokazać Wam z lepszą muzyką. Zgadzam się, że jestem ostatni w rankingu. Sądzę, że stało się tak, kiedy wygryzł mnie nasz najmłodszy członek, Jungkook. Kiedyś miałem pseudonim „mama Jungkook’a”, ale teraz jestem tylko „zabawką Jungkook’a”. (śmiech) Nie mogę zdecydować, czy lubię ich żarty, czy nie, więc nic z tym nie robię.

Jungkook, zastanawiamy się jak czujesz się ze swoim pseudonimem „Złoty Maknae”. Pojawiłeś się w „Celebrity Bromance” z Lee Minwoo z Shinhwa. Jakim jest seniorem?

Jungkook: Jestem zadowolony i wdzięczny za ten pseudonim, ale jednocześnie, czuję przez to wielką presję. To dlatego, że uważam, że w wielu aspektach dużo mi brakuje. Chcę wiedzieć więcej i stawać się lepszym, żeby być godnym tego tytułu. Lee Minwoo to ważny senior, więc byłem niepewny, przestraszony i nerwowy. Dużo się od niego nauczyłem. Moim marzeniem, jest występowanie tak dobrze i bardzo długo, jak Shinhwa.

Oryginał artykułu znajdziecie na stronie magazynu Star1, jak i na Naver’rze.

Na stronie magazynu możemy znaleźć także zdjęcia i film zza kulis sesji. Zobaczcie je poniżej!

 

źródła: (1) (2)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.