Co myśli Zico? Takie pytanie otwiera opis „THINKING Part.1”, napisany przez KOZ Entertainment. Najnowsze EP muzyka to zarówno ukłon w stronę całej jego poprzedniej twórczości, jak i zdecydowany krok w przyszłość. Jakie melodie rozbrzmiały w pierwszej części nadchodzącego pełnego albumu artysty? Sprawdźcie nasze podsumowanie!
Poprzedni rok przyniósł Zico wiele zmian, na czele z otwarciem własnej agencji, KOZ Entertainment. Najnowszy mini-album, będący jednocześnie pierwszą odsłoną LP muzyka, ma uhonorować te przemiany. „Stworzyłem krążek w drodze pytań i szukania odpowiedzi. Proces patrzenia na siebie z perspektywy osoby trzeciej pomógł mi zebrać wszystkie kawałki na płytę”, skomentował artysta w wywiadzie dla magazynu W Korea. Jak czytamy dalej, raper nie chce popadać w rutynę i tworzyć podobnych do siebie numerów. „Ludzie słuchają zazwyczaj mojej muzyki w klubach czy na imprezach, wtedy, kiedy dobrze się bawią. Mam wrażenie, że nikt nie mówi, 'Smutno mi, posłucham piosenek stworzonych przez Zico’. W tym albumie chciałem pokazać, że jestem artystą, który potrafi przekazać wiele różnych emocji”.
„THINKING Part.1” promują dwie piosenki. Pierwsza z nich, Daredevil, ma stanowić historię ostatnich miesięcy z życia artysty. Muzyk musiał zmierzyć się z całkowicie nowymi dla siebie zadaniami, które postawiło przed nim otwarcie własnej agencji. Zico opowiada tu również o poszukiwaniu samego siebie. Nie chce przyklejać sobie łatki „hipstera” czy „rapera-idola”. Pewny siebie odpowiada niedowiarkom, że czerpie z każdego elementu swojej historii, bo to właśnie pokazuje kim jest. Wszyscy mogą nazywać go nieroztropnym albo ryzykantem, jednak on nic sobie z tego nie robi.
Muzycznie Daredevil daje nam cząstkę Zico za czasów „Television”. Rytmiczne brzmienia szybko wpadają w ucho, jednak ujmują także bardziej dojrzałą melodią. Raper sam stwierdził, że jego pomysłem na 4-minutowy kawałek było głównie to, że słuchacz nawet nie zdaje sobie sprawy z upływu czasu.
Warto pochylić się jednak nad jeszcze jedną propozycją z płyty. Extreme przywodzi na myśl zarówno piosenki Zico z czasów „Gallery”, jak i ANTI z „Television”. Numer jest zdecydowanie mroczniejszy od innych kawałków z najnowszego EP. Ciężkiemu beatowi towarzyszy jednak znajoma tematyka. Raper ponownie zwraca się do swoich hejterów, którzy zarzucają mu dwulicowość czy podważają jego talent i twórczość. Muzyk nie chce tego komentować, bo według niego, nic takiego nie ma miejsca. Mówi wprost, że nikogo nie udaje, a Zico i Woo Ji Ho (prawdziwe imię i nazwisko artysty – przyp.red.) to zawsze była i będzie ta sama osoba. Kilka dni po premierze mini-albumu na profilu KOZ Entertainment opublikowano klip do piosenki: