Szczerość w wyrażaniu uczuć pokazuje dojrzałość. W swoim najnowszym comebacku zespół postanowił podzielić się z fanami tym, co kryje w swoim wnętrzu. Sprawdźcie w naszym artykule, jaki przekaz niesie płyta.
W 2020 roku ENHYPEN okazało się prawdziwą sensacją, o czym świadczą między innymi cztery statuetki w kategorii Rookie of The Year, zdobyte przez grupę na koreańskich galach muzycznych. Ich debiutancki krążek, „Border: Day One”, odnotował także największą sprzedaż w stosunku do innych debiutantów. Po zawieszeniu sobie tak wysokiej poprzeczki, nowy album musiał dorównać oczekiwaniom słuchaczy. I nie da się zaprzeczyć, że „Border: Carnival”, które ukazało się 26 kwietnia, zaskakuje swoim brzmieniem.
Płytę rozpoczyna Intro: The Invitation, czyli zaproszenie do świata ENHYPEN. Chociaż jego bohaterowie na wstępie wyznają, że czują się jak w raju, ten stan ma też swoje mroczne strony. Żyją szybko, tak, jakby każdy oddech miał być tym ostatnim. Ten nieco upiorny wstęp prowadzi do psychodelicznego tytułowego singla. Drunk-Dazed to pop-rockowy numer, który porównuje czas po debiucie grupy do karnawału. Wszystko, co zastali w nowej rzeczywistości, było zupełnie nowe i niewytłumaczalne, a ich życie zostało wywrócone do góry nogami. Ekstaza i euforia, które towarzyszyły im na początku, powoli zaczęły zmieniać się w niepokój i chaos, porównywalny do czasu karnawału. Tekst przedstawia ich właśnie jako „pijanych i oszołomionych” nową rzeczywistością. Teledysk potęguje przesłanie utworu – niewinna, urodzinowa impreza przeradza się w mrożący krew w żyłach koszmar.
Najbardziej przemówił do mnie czwarty utwór, Mixed Up, ponieważ opowiada o rzeczach, których nie doświadczyłem jako trainee. Po I-Land i po naszym debiucie, wielu ludzi zaczęło zwracać na mnie uwagę. Wtedy całe moje środowisko się zmieniło, co przywołało uczucie zagubienia.
Finałowe Outro: The Wormhole to zapowiedź przygody, której możemy spodziewać się na kolejnym albumie ENHYPEN. Wszystko wskazuje w nim na początek nowej ery dla boysbandu.
Zespół, chociaż istnieje na rynku muzycznym od zaledwie kilku miesięcy, stworzył swój własny wymiar, w którym łączy rzeczywistość ze światem fantazji. Oglądając ich teledyski, poczynając od debiutanckiego Given-Taken, poprzez Let Me In i kończąc na najnowszym Drunk-Dazed, nie sposób nie zauważyć nawiązania do wampirów. Chociażby wszechobecna krew, zmieniające kolor oczy, a także szybkie przemieszczanie się z miejsca na miejsce świadczy o inspiracji tymi nadnaturalnymi stworzeniami. Aranżacja scen, jak i ich stroje, w których dostrzegamy żaboty, są charakterystyczne dla epoki wiktoriańskiej, popularnej dla tematyki wampiryzmu. Sami członkowie są jednak bardzo tajemniczy na temat konceptu. Zapytani w wywiadzie o to, jaki jest związek między ENHYPEN i wampirami, odpowiadają zdawkowo, że pozostawiają interpretację fanom, a historia jest otwarta.
ENHYPEN promowało swój singiel w Music Banku i Inkigayo. Oba występy obejrzycie poniżej.
źródła: (1)(2)
źródło zdjęcia: YouTube
grmjyu
6ou2mx
4ahjt8
25xmdl
k2wbyl
dbko72
b8soye
rlp2fy