Kto by pomyślał, że odejście od „świeżego” konceptu może być dokładnie tym powiewem świeżości, którego potrzebowało VERIVERY? Nowa płyta daje poznać boysband z dojrzałej strony, co może dziwić, a jednak pasuje do grupy.

Nowy rok to dobry czas na zmiany. Co więcej, niedawno przeszliśmy barierę dekady, więc nie jest niczym dziwnym, że wielu pomyślało „2020 będzie moim rokiem”. To samo stwierdzili członkowie VRVR, kiedy powitali styczeń z nową płytą.

„FACE ME” jest jedynie częścią nowej serii „FACE it”, poświęconej pokonywaniu przeciwności i samodoskonaleniu. Dotyczy to wszystkich ludzi, a nawet samych członków VERIVERY. Nikt nie jest przecież odporny na trudy, które spotykają nas na tym świecie. Wszyscy czasem tracimy motywację, a nawet cierpimy przez presję naszego życia. Pierwsza część „FACE ME” to wewnętrzna walka, a raczej refleksja nad własną osobą. W końcu nieważne jak bardzo czujemy się odizolowani od innych lub jak niekomfortowo czujemy się sami ze sobą, warto pamiętać, że „nie ma takich dwóch jak jeden ja”.

Tytułowe Lay Back dobrze obrazuje tematykę samoakceptacji. Tekst kawałka może być interpretowany w dwojaki sposób. Można za odbiorcę obrać skrytą i zamkniętą w sobie wybrankę serca, co jest całkiem oczywistym i częstym wyborem w piosenkach. Jednak słowa zyskują na ciekawości, kiedy uznamy, że utwór mówi o jego autorze. Można podziwiać pasję i determinację bohatera numeru podczas trudnego zadania poznania samego siebie. Uwidacznia to sam teledysk Lay Back, w którym członkowie VERIVERY robią dosłowny dance off przeciwko swoim lustrzanych odbiciom.

Nie tylko tytułowy utwór nawiązuje do konceptu całej serii „FACE it”. Photo jest na pierwszej pozycji na płycie, co jest nieprzypadkowym umieszczeniem. Jellyfish Entertainment określa kawałek jako „preludium całej serii”. Jest to też druga piosenka, z którą występował zespół w programach muzycznych podczas promocji.

Chociaż reszta piosenek na płycie nie posiada aż tak zauważalnego nawiązania do głównej tematyki, to warto poświęcić im uwagę. Housowe Paradise mówi o tym, jak ważni dla zespołu są fani i jak ukształtowali każdego z jego członków. Curtain Call porównuje nową miłość do ekscytacji, którą czuje się podczas występowania na scenie. Ostatnie na płycie Memory to minimalistyczna piosenka, idealna na zimowe wieczory pełne dobrych wspomnień z przeszłości.

 

źródło zdjęcia: YouTube Stone Music Entertainment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.