Zespół potrzebuje jedynie własnej energii do rozgrzania serc fanów. Jakie przesłanie niesie za sobą nowy materiał grupy?

Comeback z “ZERO: FEVER Part.2” 1 marca jest kontynuacją wydanej w sierpniu 2020 roku pierwszej części serii „FEVER”. Podczas promocji albumu nieobecny był Mingi, który nadal ma przerwę w aktywnościach. Jego partie możemy jednak usłyszeć na płycie – brał on czynny udział w jej tworzeniu.  

Tytułowe Fireworks (I’m The One) rozpoczyna krążek. Fani, zaznajomieni z zabiegami, jakie lubi stosować zespół, zapewne wpadną na to, że słyszeli już gdzieś początek tego singla. Gdzie? Kończył on piosenkę z poprzedniego wydawnictwa – THANXX. Na końcu teledysku pojawia się też zamaskowana, tajemnicza postać w białym stroju, którą wcześniej zobaczyliśmy w MV do Answer.

Fireworks (I’m The One) opowiada o śmiałym igraniu z życiem. Członkowie zespołu przypominają w nim, że wszyscy mamy ogień w naszych sercach. Każdy z nas potrafi rozpalić iskrę, którą w sobie skrywa. ATEEZ chce zostać zapalnikiem, wystrzelającym tytułowe fajerwerki. W piosence, nieco przytłumione zwrotki, szczególnie partie z niskimi, charakterystycznymi wokalami Yeosanga i Seonghwy, są przeplatane mocnym, rytmicznym refrenem. Jednym z najmocniejszych elementów teledysku są sceny taneczne, z których znany jest zespół.  Warto zwrócić też uwagę na to, w jaki sposób członkowie zaznaczyli obecność Mingiego. Chłopcy siedzą wokół radia, z którego wydobywa się głos rapera. 

 
Druga pozycja na płycie jest zaskakująca. The Leaders to mocny, hip-hopowy kawałek, w którym dominuje rap. A charakterystyczny szept Wooyounga wprowadza w nim niepokój i tajemniczość. Kolejny utwór to radosne Time Of Love. ATEEZ śpiewa o potrzebie miłości i zapewnia, że nikt nie jest doskonały. I to wcale nic złego! Obejrzyjcie pełne pozytywnej energii wideo do tej piosenki, opublikowane na kanale Mnet. 

 
Przyszedł czas na zdecydowanie najbardziej wpadający w ucho kawałek na płycie. Take Me Home to propozycja rodem z lat 80-tych. Klimat retro disco z przyjemną dla ucha linią melodyczną sprawia, że chce się zapętlać utwór 24/7. Tekst opowiada o zagubieniu i błądzeniu po szarych ulicach. Ostatecznego szlifu nadaje dobrze wkomponowana saksofonowa solówka. Na płycie znajdziemy także angielską wersję piosenki.

W Celebrate członkowie ATEEZ oddają cześć swojemu fandomowi. Zapewniają fanów, że nie ma znaczenia, kto jaki się urodził. Każdy jest oryginalny i nie powinien się do nikogo upodabniać. Zespół chce uświadomić wszystkim, że powinniśmy cieszyć się z tej wyjątkowości. Do kawałka powstał specjalny klip, który możecie obejrzeć poniżej: 

 
Całej płyty możecie posłuchać między innymi na Spotify:

Grupa promowała się z Fireworks (I’m The One) oraz Celebrate. W SBS MTV The Show nowy singiel zespołu zdobył statuetkę. Występy możecie obejrzeć poniżej:

 

źródło: (1)
źródło zdjęcia: YouTube

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.