W „News Desk” stacji MBC ujawniono nagranie z kamer sprzed klubu Burning Sun, należącego do Seungriego z BIGBANG. Materiał programu pociągnął za sobą falę publikacji w koreańskich mediach oraz reakcje policji i klubu. Podsumowaliśmy dla Was wszystkie dotychczasowe informacje w tej sprawie.

Po raz pierwszy na szeroką skalę o sprawie usłyszano dzięki programowi „News Desk” z 28 stycznia, w którym pokazano nagranie z monitoringu sprzed klubu. Zobaczymy na nim napaść i pobicie pana Kim. Wydarzyło się to w listopadzie zeszłego roku w klubie w dzielnicy Gangnam. W materiale telewizji MBC wypowiedział się także zaatakowany. Zapewnia on, że jest ofiarą całej tej sytuacji, jednak przez policję został zatrzymany jako sprawca. Wcześniej Kim opublikował w Internecie post, w którym opowiada o wydarzeniu. Wyznał w nim, że w klubie pewna kobieta była molestowana i schowała się za nim, by uciec od swoich oprawców. Mężczyzna poprosił o pomoc członka ochrony, jednak został wyciągnięty przed klub oraz pobity przez niego i innych pracowników. Na zapisie z kamery widzimy kilku ochroniarzy, którzy ciągną na zewnątrz pana Kim i rzucają go na ziemię. CEO Burning Sun, pan Jang, uderza mężczyznę, a pracownicy klubu pomagają swojemu szefowi w napaści. Cały materiał obejrzycie TUTAJ, jednak młodszym czytelnikom radzimy pominięcie tego wideo ze względu na jego brutalność

W dokumencie, który wyjaśniał powód aresztowania pana Kim, napisano, że był on sprawcą, a pan Jang ofiarą. „News Desk” zwróciło się do policji i klubu po ich wyjaśnienia. Od pierwszych usłyszeli, że Kim był zatrzymany za utrudnianie pracy klubu, jednak prowadzą dochodzenie w tej sprawie oraz innej, dotyczącej molestowania. Według drugich, mężczyzna został aresztowany jedynie za ataki na tle seksualnym. Pan Kim powiedział natomiast, że policjanci porozmawiali wyłącznie z reprezentantem klubu, nie szukali pana Jang, nie zaglądali do środka i nie sprawdzili nagrań z kamer.

W odpowiedzi na materiał MBC, oddział seulskiej policji w Gangnam wydał do prasy oficjalne oświadczenie. Jego treść znajduje się poniżej po rozwinięciu:

Oficjalne oświadczenie policji

W trakcie naszego przyjazdu, pan Kim był bardzo emocjonalny i odmówił podania swoich danych osobowych. Próbowaliśmy zweryfikować wezwanie, czy to on zaatakował ochroniarzy i spowodował całe zamieszanie. Pan Kim nadal jednak zachowywał się agresywnie, dlatego został właśnie zatrzymany za utrudnianie pracy klubu.

Mamy zabezpieczone nagrania z monitoringu z okolicznych budynków i aktualnie zajmujemy się ich sprawdzaniem. Wezwaliśmy także pana Jang. Jednocześnie prowadzimy kilka dochodzeń [związanych z tą sprawą], włączając w to zeznania reprezentanta klubu i kontrargumenty pana Kim. Pan Kim aktualnie odmawia udziału w dochodzeniu. 

Dokładnie i skrupulatnie zaangażujemy się w to śledztwo, by być pewnymi, że nikt nie został fałszywie oskarżony.”

[collapse]

Dzień po wybuchu afery, przedstawiciele Burning Sun opublikowali oficjalny list. Został on podpisany przez CEO klubu, Lee Sung Hyuna oraz Lee Moon Ho. Jego tłumaczenie znajduje się poniżej:

Oświadczenie przedstawicieli Burning Sun

„Rozumiemy, że pojawiło się wiele wątpliwości oraz kontrowersji związanych z wydarzeniem w Gangnam, o którym doniosło MBC w swoich wiadomościach o 20:00 [KST] 28 stycznia 2019 roku. 

„Incydent wydarzył się w związku z reakcją członka ekipy klubu na skargę kobiety, która powiedziała mu, że jest ofiarą molestowania seksualnego. Wyrażamy nasze szczere przeprosiny i wyrzuty sumienia jako przedstawiciele klubu za budzący krytykę atak jednego z naszych pracowników.

W razie potrzeby będziemy w pełni współpracować w całym procesie dochodzenia, aby dokładnie zbadać sprawę, związaną z wieloma wątpliwościami. Przedłożymy pełne nagrania z kamer, które zarejestrowały szczegóły związane z tym incydentem.

Ponadto, jeżeli chodzi o pracownika klubu związanego z napaścią, ponosimy za niego odpowiedzialność oraz podjęliśmy wobec niego dyscyplinarne działania i środki odwoławcze. Dołożymy wszelkich starań, by zapobiec powtórzeniu się tej sytuacji w przyszłości poprzez takie działania, jak lepsza edukacja personelu klubu i tworzenie instrukcji w sprawach bezpieczeństwa i ochrony.”

[collapse]

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Pan Kim opublikował pod koniec grudnia nagranie z kamer wewnątrz klubu [obejrzycie je TUTAJ]. Zobaczymy na nim kobietę, która ledwo utrzymuje się na nogach. Jest ona brutalnie ciągnięta przez klub. Wideo wywołało wiele spekulacji w Internecie, ponieważ jest trudne do interpretacji. Mężczyzna opisał klip: „Mniej niż 10 dni po moim incydencie [z 24 listopada] kobieta, która była czymś odurzona, była ciągnięta za włosy przez ochroniarza Burning Sun przez halę dla VIPów. Kobieta złapała za komputer i wyglądała, jakby potrzebowała pomocy, jednak pracownicy ją zignorowali. Dostałem informację, że zgłosiła to na policję, jednak policja także to zignorowała, a Burning Sun usunęło to nagranie z kamery”. Kim wyznał także, że słyszał, że podobne sytuacje zdarzają się tam dwa razy dziennie. Policja dostaje jednak duże pieniądze od klubu, przez to nawiązali porozumienie. Funkcjonariusze nie wchodzą na teren Burning Sun, ponieważ byłoby to „utrudnianie pracy”. Nie są to jednak potwierdzone doniesienia. Podobne opinie jednak nietrudno jest znaleźć w Internecie. Wystarczy kilka kliknięć, by na oficjalnym facebookowym fanpage’u klubu przeczytać zbliżone komentarze, które pochodzą między innymi z początku 2018 roku i dotyczą przekupstw, narkotyków czy molestowania.

Burning Sun odpowiedziało na zamieszczone przez Kima wideo. W wyjaśnieniu klubu znalazła się informacja, że odurzona kobieta (z Tajlandii) przy stoliku dla VIPów zakłócała spokój, rozprowadzała potajemnie alkohol i go piła, więc podjęto działania, by wyszła. „To ona pierwsza zaatakowała ochroniarza”, czytamy na Instagramie klubu. „Po wezwaniu policji głównym ochroniarzem, który jej pilnował, była kobieta. Sytuacja została wyjaśniona jej [Tajce] po angielsku, jednak w efekcie zdenerwowała się, zaatakowała członka ochrony i innego pracownika. Po przyjeździe policji, daliśmy im zapis wideo z tego zdarzenia, a zagraniczny gość został zatrzymany. Potem otrzymaliśmy wpłatę na naprawę laptopa i sprawa została zamknięta”. Firma udostępniła także oświadczenie kobiety-ochroniarza, która zaprzeczyła, że w klubie miało miejsce molestowanie seksualne.

Sprawa nabrała jeszcze więcej pikanterii z powodu powiązań z Seungrim, który nieraz reklamował klub własnym nazwiskiem. Pan Jang zdradził mediom, że sam zrezygnowal z pracy w klubie. Wypowiedział się też na temat maknae BIGBANG: „Aktualnie w sieci jest wiele artykułów związanych z „klubem Seungriego”. Jednakże Seungri nie był obecny w klubie podczas tych wydarzeń i nie jest kimś, kogo widujemy tam często”. Internauci szybko jednak zaczęli doszukiwać się nieprawdy w tych słowach. Członkini SNSD, Hyoyeon, miała zaplanowany występ w Burning Sun właśnie na noc 23/24 listopada i wtedy opublikowała też fotografię z Seungrim na swoim Instagramie. Nie potwierdza to jednak obecności artysty w momencie napaści, ponieważ nie wiadomo, kiedy zdjęcie było zrobione. 

KBS dotarło do byłego pracownika klubu, który zdradził mediom, że „Seungri dowiedział się o kontrowersji i zrezygnował ze swojego stanowiska dyrektora zarządu klubu”. Muzyk poprosił ekipę także o to, by zająć się medialnym przekazem wydarzeń. Według doniesień prasy, zrezygnował z pracy cztery dni przed publikacją materiału przez MBC. 

Rankiem 31 stycznia management Seungriego przyznał, że pojawi się jego oświadczenie w tej sprawie. Wyprzedziło ich jednak oficjalne stanowisko YG Entertainment i głównego producenta agencji, Yang Hyun Suka. Poniżej znajdują się przetłumaczone fragmenty listu przekazanego mediom:

Oświadczenie Yang Hyun Suka

„Witam, tu Yang Hyun Suk.

[…] Przepraszam, że fani mogą być zmartwieni nagłym wybuchem skandalu, w przeciwieństwie do mojego pragnienia przynoszenia im jedynie dobrych wiadomości.

YG stale ulepsza kontrakty oraz sposób zarządzania, by lepiej kontrolować i zarządzać wszystkimi aktywnościami muzyków. Specjalne umowy istnieją [po to], by zapobiegać wypadkom i błędom. Robimy co w naszej mocy, by doradzać, edukować i sprawdzać za każdym razem, by uniknąć niedogodności w rozmowach z naszymi artystami. Trudno jednak przygotować się na bezpodstawne pogłoski i plotki […].

Chciałem sprawdzić fakty dotyczące klubu Seungriego jak najszybciej, ale trudno jest wydawać YG oficjalne oświadczenie na temat prywatnych biznesów artystów, które istnieją niezależnie od wytwórni. Jest więc wiele niedogodności w potwierdzaniu informacji. Nigdy nie byłem w tym klubie, nic o nim nie wiem i nie miałem kogo o niego zapytać.

Jedyną osobą, od której mogłem się czegoś dowiedzieć, jest sam Seungri. W dniu napaści [muzyk] był w klubie do 3:00 nad ranem, a atak wydarzył się około 6:00. 

Powód jego rezygnacji z pozycji dyrektora zarządu jest związany ściśle z rozpoczęciem jego służby wojskowej w marcu lub kwietniu.

[…] Żołnierz nie może angażować się w żaden biznes oprócz swojej pracy w wojsku. […] 

W rezultacie potwierdziliśmy, że Seungri jest w trakcie rezygnacji ze wszystkich swoich stanowisk jako CEO oraz członka zarządu.

Przepraszam bardzo fanów, których zmartwiła ta sytuacja. Seungri chciał przeprosić i ujawnić swoje oficjalne stanowisko w tej sprawie, jednak poprosiłem go, by wstrzymał się z tą decyzją. 

Dla trwającego dochodzenia będzie lepiej, by sprawa stała się jaśniejsza, zanim zacznie się o niej mówić.

Uwaga zdaje się aktualnie odwracać od napaści, kierując się bardziej w stronę dochodzenia [w spawie] narkotyków. [Chcemy] podzielić się z fanami [informacją], w razie ich zmartwień, że Seungri został poddany ostatnio przeszukaniu i konfiskacie przez prokuraturę, opierającym się na bezpodstawnych doniesieniach. Ujawniono, że w jego testach nie stwierdzono niczego nieprawidłowego, wliczając w to badania moczu i włosów.

[..]

Dziękuję.”

[collapse]

Będziemy na bieżąco informować Was o rozwoju tej sprawy.

 

źródła: (1)(2)(3)(4)(5)(6)(7)(8)(9)(10)(11)
źródło zdjęcia: Facebook Burning Sun

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.