W nowym comebacku EVERGLOW ponownie pokazuje się z energicznej, mocnej strony. Podczas, gdy dziewczyny przygotowują się światowej trasy koncertowej, fani otrzymali płytę pełną mocy i pewności siebie.
EVERGLOW już niedługo będzie świętować rok od debiutu, a już teraz zespół może chwalić się dobrą sławą. Już samo Bon Bon Chocolat zwróciło uwagę, szczególnie zagranicznych fanów k-popu. Także niedługo zacznie się światowa trasa koncertowa grupy, gdzie girlsband zagra w pięciu miastach w USA (kolejne kraje z trasy zostaną ujawnione niedługo). Pierwszy mini-album „Reminiscence”, wydany 3 lutego, jest kolejnym dowodem na popularność dziewczyn. Sama płyta została pozytywnie odebrana, a promocyjny utwór DUN DUN do tej pory obejrzano w serwisie YouTube ponad 20 milionów razy. Jako ciekawostkę warto dodać, że kawałek pojawił się na polskiej karcie na czasie.
Tytułowa fraza Dun Dun jest grą słowną, która prowadzi do zdania „you’re so done”, co w kontekście całego tekstu może oznaczać coś w podobnego do „już po tobie”. Same słowa piosenki są hymnem pewnej siebie kobiety, która potrafi okręcić kogokolwiek wokół swojego małego palca. Kawałek został stworzony przez producentów Olofa Lindskoga, Gavina Jonesa, Hayley Aitken oraz 72. Wkład tego ostatniego usłyszeliśmy wcześniej w Dumb Dumb Red Velvet i Growl EXO.
Teledysk nie posiada wyraźnej fabuły, jest dla dziewczyn natomiast dobrym medium na pokazanie ich umiejętności tanecznych. Co ciekawe, EVERGLOW wpięło w najważniejsze punkty choreografii kilka ruchów, które niekoniecznie można nazwać typowo kobiecymi. Brak w nich powściągliwości, która często króluje w wykonaniach girlsbandów. Zamiast tego w klipie dostrzeżemy więcej swobody, mocnych kroków, a przed wszystkim siły. Może to mały szczegół, ale z pewnością chylący się ku wyrównaniu stron pomiędzy płciami w k-popie, co nigdy nie będzie złe.
Wraz z DUN DUN, na płycie znalazły się cztery utwory. Wszystkie zostały stworzone przez tych samych producentów, co tytułowego kawałka. Album otwiera Salute, które zaskakuje rześkim i dziewczęcym spojrzeniem na muzykę EVERGLOW. Nie zabrakło jednak energii, która zmienia piosenkę w skoczną i łatwą do odbioru pozycję. Po DUN DUN rozpoczyna się Player. Tutaj dziewczyny budują ścisłą atmosferę, znajdującą swoje ujście w mocnym refrenie. Słowa mówią o osobie, która chce zabawić się kosztem serca dziewczyny, jednak w tym przypadku to marionetkarz zamienia się w marionetkę. Płytę zamyka No Lie, zdecydowanie najłagodniejszy i najbardziej nastawiony na taniec utwór.
Cała płyta została ciepło przyjęta na międzynarodowych rankingach iTunes. Obecnie już drugi dzień znajduje się na drugim miejscu najlepszych płyt danego dnia, ustępując jedynie Billie Eilish:
Jak Wam podobał się pierwszy mini-album EVERGLOW?
źródło zdjęcia: Stone Music Entertainment